czwartek, 29 czerwca 2017

Szkoła - czy warto?

Tym razem o szkole, albo żeby doprecyzować - głównie o uczelniach wyższych.

Wiele osób mnie pytało "Michał - warto iść na studia?"
Ciśnie mi się na usta "nie, kurwa, w chuj nie warto" i w sumie moglibyście to potraktować jako tl;dr, 
ale jeśli jesteście ciekawi dlaczego jestem tak cięty na Polskie uczelnie wyższe to zapraszam do lektury.

My story:
Studiowałem 2 razy, pierwszy raz na Politechnice Łódzkiej (FTIMS) Informatykę ze specjalizacją Grafika, drugi raz Grafikę na WSINF (też Łódź) teraz chyba przemianowanej WSIiU, aplikowałem jeszcze do Łódzkiej Filmówki na Produkcję, ale to dla was jest mało istotne.
Na PŁ wytrzymałem 2 lata, na 2 roku stwierdzili, że specjalizacja Grafika nie uruchomią, bo za mało chętnych. Rzuciłem.
Na WSINF wytrzymałem rok. Przedmioty owszem dotyczyły grafiki, ale poziom mnie zażenował. Pracowałem już wtedy w branży, więc wiedziałem o co chodzi. Na wykładach opowiadałem o swojej pracy i inne kwiatki...

Co więc ma zrobić młody adept?
Olać studia i uczyć się samemu ;)
A tak serio - w Polsce ciężko o sensowny poziom grafiki na uczelniach wyższych. Raz, że znam z doświadczenia, dwa - znam ich programy nauczania, trzy - sam zatrudniam ludzi i pracuję w swoim studiu jako headhunter i wiem jak wygląda sytuacja.

Do niedawna jedyna szkoła z ambicjami było Drimagine, niestety po przeniesieniu chyba z Tarnowa do Warszawy coś się zesrało, a teraz ta szkoła lewituje gdzieś na marginesie.

Wszystkie inne szkoły, prywatne czy publiczne nie nadają się do nauczania kadry która chciałaby robić VFXy czy GameArt.
Jedynie projektówka bywa na dobrym poziomie, ale jeśli kogoś interesuje #digitalpainting #3d #gameart to raczej nie ma czego szukać i pozostaje mu nauka w domku na swoją rękę.

Jedyną alternatywą jest ASP - solidny background jest dużo warty, jednak pytanie czy stać was na 5 lat nauki + po ASP kilka lat nauki #grafikikomputerowej, średnio koło 2 lata extra licząc, że na studiach już coś dłubiecie.

Jakie są inne rozwiązanie jak nie Polskie uczelnie?
Zagraniczne!
Oczywiście, najlepsze są te w Hameryce, ale liczcie się z tym, że magister w tamtej szkole kosztuje... koło 500,000 zł.
Tak, czesne roczne to często 45k USD za rok + opłaty + życie. Dojdzie i do miliona złotych.
Jak ktoś ma to warto. Jest lista szkół "pewniaków", czyli studiujecie, kończycie i od razu odlatujecie do jakieś wielkiej firmie pracując na etacie, a nie na gówno-praktykach.

Co więc polski biedak-robak ma zrobić?
Pozostaje trzaskać tutoriale o których pisałem tutaj, znaleźć mentora lub robić kursy.

Najpopularniejsze strony z kursami to:
https://www.gnomon.edu/
http://cgmasteracademy.com/
https://www.learnsquared.com/
http://www.cgsociety.org/training/
Za rozsądne pieniądze można się sporo nauczyć. Średnio 2 miesięczny kurs/mentoring kosztuje koło 3000 zł.
Patrząc po cenach studiów np Warszawskiego PJWSTK gdzie miesięczne czesne to 1000 zł, to zdecydowanie za te 12000 zł rocznie, lepiej zrobić 4 solidne kursy od ludzi z Holiłudu. Pomiędzy oczywiście utykać naukę samodzielną z tutków.

Mentoring też jest fajną sprawą. Ceny mają większą rozpiętość niż kursów ale czasami w kursach nie znajdziemy tego co potrzebujemy, a mentoring w małych grupach, albo jeszcze lepiej - one-on-one, są w ogóle fantastyczne.

To chyba tyle. Pewnie dużo ominąłem, ale czekam na wasze pytania. Chętnie odpowiem, pomogę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz